Poinsecja...
Nieodzowna roślina dekoracyjna związana z Bożym Narodzeniem, nazywana - z uwagi na ułożenie kwiatów - również gwiazdą betlejemską. Często w kolorze czerwonym.
U mnie w tym roku ... żółta.
Jej nazwa pochodzi od nazwiska Joela Poinsetta, pierwszego ambasadora USA w Meksyku, który 200 lat temu przywiózł ten kwiat do USA. Dopiero potem, z Ameryki została "rozwieziona" po całym świecie.
W połowie XIX wieku amerykański Kongres, aby uczcić dyplomatę, który był miłośnikiem roślin - ustanowił dzień Poinsecji (12 grudnia).
__________________
Źródło: zielonyogrodek.pl
Zdjęcia: Wariacje wokół stołu
Dla mnie ta roślina jest wyjątkowa !!! Bardzo kojarzy mi się ze Świętami, dlatego zawsze mam ją u siebie. W tym roku nie było inaczej i właśnie w tym kolorze, który tu zaprezentowałaś. Jestem nią zauroczona:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Ja też bardzo ją lubię :))
UsuńUwielbiam, u mnie czerwona w tym roku, ale twoja jest również piękna bardzo gęsta :)
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj kupuję czerwoną, a w tym roku zdecydowałam się na taka jasna. Trzyma się w tym roku wyjątkowo, jest systematycznie zalewana przez mojego męża, ale wygląda na to, że - wbrew prawidłom podlewania tej rośliny - bardzo jej to służy :)))
Usuń