Dziś, w Dniu Kobiet moi cudowni panowie (mąż i syn) wręczyli mi - skądinąd moje ulubione - tulipany i... po obiedzie poszli spać, zostawiając mi wielkodusznie cały zlew naczyń do zmywania.
Być kobietą... to brzmi dumnie :)))
Tak to jest z tymi "międzynarodowymi" świętami. Mają zwolenników i przeciwników. Pierwsi grzmią, że... szacunek się należy!!! Ci drudzy natomiast mają wymówkę i usprawiedliwienie na okoliczność, że nie muszą nic robić :)
Kwiaty w Dzień Kobiet... niby puste gesty, ale jak miło, gdy nasi mężczyźni - uznają święto, czy nie - czują się w obowiązku i... w efekcie lądują w tej pierwszej grupie :))
A ja mam jeszcze dodatkowy bonusik z tej sytuacji :)
Moi panowie dogadali się i zorganizowali w jakiejś sprawie bez mojego udziału, a rzadko im się to zdarza :))) Może to niewielka pociecha, ale... dobrze rokuje :))
Bardzo dziękuję Panowie :)))
Tulipany piękne i chyba niezwykle popularne w tym dniu...panowie chyba też je lubią:) Ja również zostałam obdarzona tym pięknym kwieciem i jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa:))) Wszystkiego dobrego Moja Droga i trzymajmy się razem bo w kobietach jest moc !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) A z tulipanami... chcę wierzyć, że panowie też je lubią, a nie kupują bo są na tzw. podorędziu ;)) Chyba jestem trochę niesprawiedliwa, ale - umówmy się - mam święto ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne tulipanki : )
OdpowiedzUsuńPrawda? Dziękuję i zapraszam ponownie :)
Usuń