Dziś,
głodna pozytywnych emocji,
postanowiłam dać szansę ... słoikom :)
Musiałam trochę odciążyć głowę, więc wzięłam się za pracę - nazwijmy to - fizyczną.
Wykorzystałam:
- 2 słoiki (mały i większy),
- drewnianą rynienkę (po jakichś kosmetykach),
- dębową deskę kuchenną (przekrój pnia),
- świecące kuleczki na baterię,
- wysuszone gałęzie brzozy pocięte w kawałki 5-6 cm (kupione kiedyś za grosze na stoisku z dekoracjami),
- żołędzie,
- sznurek (do ozdoby),
- wrzos, który - przebierany - służy mi już od września,
- kilka tealight-ów.
"Wyhaftowałam" cztery kompozycje, które zagościły w rożnych miejscach mojego domu, bardzo ocieplając wnętrze i - przy okazji - moją duszę :)
nr 1
nr 2
nr 3
No i jak?
Ja jestem zadowolona, żeby nie powiedzieć ... dumna :)
Odsapnęłam i w domu jakoś milej.
__________________
Źródło fotografii: Wariacje wokół stołu
WOW! Ale śliczne....najbardziej podoba mi się kompozycja numer 3 ale 1 i 4 też są piękne - ciężki wybór ...zazdroszczę Ci takich pięknych dekoracji. Zdecydowanie masz być z czego dumna! Zważając na okoliczności wena dała upust emocjom i kompozycje wyszły oszałamiające! :) Brawo!
OdpowiedzUsuńNo trójeczka - moim zdaniem - najlepiej wyszła. Chociaż prawda jest taka, że jeszcze sporo postów ... zanim ja zrobię naprawdę dobre zdjęcie :) W realu to dużo lepiej wygląda :)
UsuńI masz być z czego dumna, naprawdę pięknie wyszło:))) Bardzo lubię tego typu dekoracje, a jeszcze jak są wykonane własnoręcznie to nic dodać nic ująć:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję bardzo za miłe słowa :) Moją namiętnością są świeczki. Lubię je w różnych konfiguracjach :) Pozdrawiam.
Usuńpięknie to zrobiłaś :) uwielbiam takie ozdoby w domu :)
OdpowiedzUsuńOj ja też. Dzięki wielkie :)
UsuńJesiennie i klimatycznie... uwielbiam światło, jakie dają świece
OdpowiedzUsuńOooo, to witam w klubie :)
UsuńDzięki za odwiedziny :)