Piątkowe popołudnie... uwieeelbiam :)
Po całym tygodniu tego, co - w mniejszym lub większym stopniu - muszę lub "nie mogę inaczej", wreszcie luz :)
Na moim stole pięknie rozwinięty hiacynt, kawa, książka i - jak to ktoś pięknie określił na jednej ze stron - "konstruktywne nicnierobienie" ...
Piękny hiacynt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i ... zapraszam ponownie :)
UsuńPięknie to ujęłaś i pokazałaś:))) Chwile bezcenne...
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)